Wiara we własne możliwości. Poczucie, że to, co robimy, uda się nam, szczególnie, gdy wkładamy w to dużo wysiłku i wykorzystujemy swoje predyspozycje. Niezbędne do kształtowania poczucia sprawstwa i podejmowania decyzji w celu rozwoju. Każdy i każda z nas skorzysta na tym, gdy będzie rozpoznawać własny potencjał i zgodnie z własnymi wartościami będzie go rozwijać. Co więc stanie się, gdy młody człowiek, a konkretniej dziecko, odkryje w sobie SuperMoce? Szczególnie takie, które na pierwszy rzut oka nie wydają się wcale mocami? O tych ostatnich możemy poczytać w przepięknie zilustrowanej książce „Wielka Księga SuperMocy” Susanny Isern i Rocio Bonilla.
Będąc na zajęciach w nauczaniu początkowym miałam okazję przez chwilę rozmawiać o superbohaterach i ich mocach. Chciałam stworzyć sylwetką bohatera, z którą mogłyby utożsamiać się dzieciaki podczas codziennej, klasowej pracy. Spytałam jakie moce mogłyby im się przydać. Jak nietrudno się domyślić, uczniowie zaczęli podawać mi typowe atrybuty komiksowych bohaterów: latanie, przenikanie przez ściany, superwzrok… Jednak nie o to mi chodziło i naprowadzałam ich na czynności związane z codziennymi, życzliwymi zachowaniami, które mogą czynić ich superbohaterami: wsparcie kolegi / koleżanki w trudnej chwili, zaproszenie do wspólnej zabawy, uważne słuchanie podczas lekcji, sprzątanie po sobie… W tamtym momencie miałam poczucie, że dobrze byłoby kiedyś wrócić z tematem dotyczącym super – umiejętności, które ma każde dziecko i mogłoby je dalej rozwijać. I jeśli będę mogła, to zrobię to mając ze sobą wyżej wspomnianą przeze mnie książkę. W „Wielkiej Księdze SuperMocy” znajdziemy przepięknie opisane umiejętności, których krótkie charakterystyki w formie opowiadań zachęcają do refleksji nad tym, czy czytelnik takowe posiada. Dzięki tak przedstawionej perspektywie poznajemy Elenę, której supermocą jest snucie opowieści, Mariny muzyka, Yuny ciekawość, a Claudii zwinność. To zaledwie 4 z 18 supermocy, które odnajdziemy w książce. Czytanie z dzieckiem każdej, lub tych wybranych, jest świetnym pretekstem do rozmowy o jego mocnych stronach i możliwościach. Dzieciom zdarza się nie doceniać możliwości, zainteresowań czy predyspozycji, które posiadają. Naprowadzenie przez życzliwe osoby dorosłe może być krokiem milowym do kształtowania wiary w swoje możliwości i talenty, jakie mogą posiadać. Bo czy cierpliwość w dzisiejszym świecie pędu i natychmiastowej gratyfikacji nie jest darem? Lub czy bycie zorganizowanym nie daje szerokiego wachlarza możliwości poukładania obowiązków i przyjemności w sposób korzystny dla dziecka? A to dopiero początek – talenty wymienione w książce są tylko zalążkiem odkrywania dziecka przez samego siebie. Warto mu towarzyszyć w tej podróży.
Ćwiczenie Moje SuperMoce – KLIK!