Kiedyś w pewnej ankiecie przeczytałam takie pytanie: „Z jakimi problemami, dotyczącymi funkcjonowania dzieci w szkole, mierzy się pedagog i psycholog?”. Zastanawiając się nad odpowiedzią wiele tematów przychodziło mi do głowy, jednak pierwsza myśl brzmiała „agresja i przemoc rówieśnicza”. Temat ten, w mniejszym lub większym stopniu, przewija się w każdym tygodniu mojej pracy. Bullying i cyberprzemoc jest obecna w życiu dzieci, a dorośli nie zawsze dowiadują się o tym dostatecznie szybko. Powodów jest wiele, a jednym z nich jest przeświadczenie osoby prześladowanej, że rzeczywiście jest coś z nią nie tak, jest w tym jedyna i samotna, a poza tym nikt nie zechce jej pomóc.
Wiele interwencji i pomysłów przychodziło mi do głowy w związku z tym tematem, jednak zawsze czegoś brakowało. Tego bezpośredniego bodźca, który pokaże osobie gnębionej, że warto zaufać i prosić o pomoc, zawalczyć o siebie mimo cierpienia.
Niedawno coś znalazłam, a właściwie coś znalazło mnie. Coś, co jest niesamowitym świadectwem determinacji do walki mimo cierpienia. Tym czymś jest książka Aiji Mayrock, dziewczyny, która sama przetrwała ogrom cierpienia, a teraz chce pomóc innym dzieciakom prześladowanym przez rówieśników. „Przemoc. Podręcznik przetrwania dla nastolatków” to lektura obowiązkowa dla każdego, kto boryka się z gnębieniem, gdyż pokaże mu inną perspektywę. Perspektywę uwalniającą od lęku, a dającą nadzieję na lepsze.
Początkowy podział, który czyni autorka, na „Stare ja” i „Prawdziwe ja” jest pierwszym krokiem w kierunku oderwania się od dręczenia. Nastolatek zaczyna zauważać, że może zostawić starą łatkę, nadaną im przez dręczycieli i pójść ku swojemu prawdziwemu obliczu, które wcale nie musi się wiązać z obrazem przedstawianym przez nieprzyjazne mu osoby. Pomocne w tym może być przejście przez kolejne etapy, które w sumie mogą dać poczucie wolności i spełnienia. Oto niektóre z nich.
Istotne jest, aby zdać sobie sprawę, że to gnębiciele mają problem, a nie osoba, którą gnębią. Każdy (niestety) może być prześladowany, niezależnie od tego jaki jest. Zadawanie sobie pytania „dlaczego ja?” jeszcze bardziej unieszczęśliwia prześladowanego i nie daje prawdziwej odpowiedzi. Prawdą jest natomiast to, że każdy jest normalny, wspaniały i niepowtarzalny, a cechy, przez które ktoś im dokucza, mogą być czymś pięknym czy atutem w przyszłości.
To prowadzi prosto do kroku akceptacji i dumy ze swojej wyjątkowości. Dla osoby dręczonej przez rówieśników nie jest to łatwy proces. Musi się uwolnić od łatek, które nadało jej otoczenie. Od „Starego ja”, które przybrała, by poczuć przez chwilę akceptację, zaimponować, albo chociaż przez chwilę uniknąć ataków, do „Prawdziwego ja”, które jest rzeczywiste i piękne. Mogą ją w tym wspomóc „plany bitewne” sporządzone w odpowiedzi na przeżywane trudne szkolne sytuacje, szczere odpowiedzi na quizy oceniające stan emocjonalny czy analiza swojej sytuacji w Internecie. To wszystko może dostarczyć bodźca do walki o siebie. Do zaufania komuś i uwierzenia, że może jej pomóc, dania szansy rodzicom lub nauczycielom. Do odkrywania w sześciu krokach swojego prawdziwego oblicza, „Prawdziwego ja”, dzięki czemu spróbuje podjąć walkę w celu radzenia sobie z lękami, jakie jej towarzyszą. Polubienie siebie sprawi, że młody człowiek zechce rozwijać swoje mocne strony, odkryje i wzmocni własną kreatywność, która może wspomóc w prowadzeniu twórczego i wartościowego życia. Na zasadach nastolatka, a nie jego gnębicieli.
To wszystko przeczytałam w książce Aiji Mayrock. Warto, aby wasze nastolatki też ją przeczytały. Dzięki temu mogą zacząć nowy rozdział w historii swojego życia. Osoby dorosłe też mogą skorzystać na lekturze. Ja dzięki niej zrozumiałam niektóre sprawy z własnego dzieciństwa, co przyniosło… spokój. Spokój i zrozumienie, że zachowanie innych nie było moją winą. Mam nadzieję, że dzięki lekturze tej książki również inni dojdą do takich wniosków.