„Na co dzień ludzka świadomość zajęta jest wieloma sprawami, które ostatecznie wpływają na nastrój i odbiór rzeczywistości. A co jeśli można byłoby zmienić tą ewentualność i zachowywać uważność i otwartość, jednocześnie nie zatracając się w lawinie odczuć?”
Taki wstęp umieściłam na początku proponowanego przeze mnie ćwiczenia, dołączanego do tej recenzji. Czemu go tutaj przywołuję? Bo moim zdaniem zawiera w sobie sedno, które odkryłam podczas czytania książki „Psychowzroczność” Daniela Siegela.
Według autora książki psychowzroczność to „forma skoncentrowanej uwagi, która umożliwia dostrzeżenie wewnętrznego sposobu funkcjonowania naszego umysłu. Jest jak siódmy zmysł, który pozwala nam zajrzeć w głąb siebie”. Takie skupianie się na swoim wewnętrznym świecie, według badań, pozostawia trwałe zmiany w mózgu, dzięki czemu można doprowadzić do stymulacji obszarów kluczowych dla zdrowia psychicznego.
Ważnym jest fakt, że te zmiany nie przychodzą bez wysiłku i należy podejmować próby kształtowania umiejętności z nią związanych. Każdy rodzi się z pewnym potencjałem, jednak to jego doświadczenia życiowe warunkują rozwój umiejętności związanych z psychowzrocznością. Najlepszym fundamentem są pozytywne, wczesne relacje z rodzicami, kiedy to prezentują oni dziecku precyzyjny obraz jego świata wewnętrznego, dzięki czemu młody człowiek zaczyna w odpowiedni sposób postrzegać swój umysł. Z kolei obojętne lub nieadekwatne reakcje, czyli brak dostrojenia, oznaczają, że dziecko nie będzie w odpowiedni sposób postrzegać i rozumieć swój wewnętrzny świat. Na szczęście zawsze są możliwe zmiany, dzięki ćwiczeniom dedykowanym właśnie umiejętności psychowzroczności.
Książka dzieli się na dwie części: tę bardziej teoretyczną, gdzie autor przedstawia podstawowe koncepcje, teorie umysłu i funkcjonowanie mózgu. Druga część z kolei zawiera dużo wiadomości praktycznych: historie z praktyki autora, jego wiedzę i niezbędne umiejętności.
Wracając do początku. Cała historia powstawania psychowzroczności rozpoczyna się niezwykle ciekawym przypadkiem Barbary i jej rodziny. Barbara uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu, podczas którego uszkodzony został fragment płata czołowego, szczególnie kora przedczołowa, odpowiedzialnego za osobowość, myślenie złożone, planowanie. Przez to jej zachowanie zmieniło się nie do poznania: stało się puste, beznamiętne, bez uczuć. Siegel chciał pomóc rodzinie w zaistniałej sytuacji, szukał więc sposobów na wytłumaczenie im jak to się stało, że zachowanie ich mamy (i żony) uległo tak diametralnej zmianie. Odkrył wtedy, że kora przedczołowa tworzy tak zwane mapy psychowzroczne, które pomagają porządkować świat osobisty (mapy mnie) wgląd w świat innych (mapy ciebie) i relacji z ludźmi (mapy nas). Kiedy z jakiegoś powodu kora nie działa prawidłowo, człowiek może zatonąć we własnych myślach lub uczuciach, w innych ludziach widzieć tylko ich fizyczną obecność – bez empatycznego wcielania się w ich odczucia. Obszar ten jest ważny w wielu aspektach (o czym autor opowiada w kolejnych częściach książki):
- w regulacji pracy organizmu,
- w harmonijnych kontaktach z ludźmi,
- równoważeniu emocji
- elastyczności naszych reakcji,
- modyfikacji lęków,
- empatii,
- spojrzenia w głąb siebie,
- świadomość etyczną,
- intuicję.
Są to niezwykle ważne obszary, których brak efektywności skutecznie zakłóca pomyślne życie. Załamanie psychowzroczności powoduje odcięcie się od tych wszystkich funkcji i postępowanie mogące przynieść przykre i nieproporcjonalne do sytuacji zachowanie. Żeby na nowo uzyskać do niej dostęp, powinniśmy oprzeć się na jej trzonie – czyli na refleksji. Składają się na nią 3 podstawowe cechy: otwartość (brak kurczowego trzymania się poglądów, osądów i oczekiwań), obserwacja (siebie i innych w kontekście zdarzeń) i obiektywność („ukształtowanie odpowiedniej wnikliwości, dzięki której dostrzegamy, że myśl lub uczucie to tylko przejawy funkcjonowania umysłu, a nie ostateczna rzeczywistość”). Kiedy z jakiegoś powodu nasza psychowzroczność jest zakłócona, możemy ją doskonalić poprzez umiejętności kształtujące neuroplastykę, czyli skupioną uwagę, ćwiczenia dotleniające, świadomość nowości i pobudzenie emocjonalne. Niezwykle istotne jest także zadbanie o stan fizyczny organizmu: sen, dietę oraz ćwiczenia. Te aspekty wspierają zdrowe funkcjonowanie ciała, co bezpośrednio przekłada się na stan umysłu.
Psychowzroczność pozwala wrócić ludziom do istoty człowieczeństwa, dostrzegania czegoś więcej niż bycie skupionym na fizyczności mechanicznym robotem. Owszem, zdarzają się sytuacje, kiedy dystans i techniczność są przydatne, takie chwile również może nam dyktować psychowzroczność. Jednak są to momenty, nie całe życie. Przebywanie w świecie, który koncentruje się tylko na widzialnych aspektach fizycznych i prostych odczuciach płynących z ciała, bez korzystania z możliwości prawej półkuli mózgu, jak również neuronów lustrzanych i korowej, wyższej interpretacji, pozbawia człowieka piękna poznania i doświadczania więzi z samym sobą i innymi. Kiedy nie mamy kontaktu z odczuciami z wewnątrz ciała, pozostajemy jakby za „psychicznymi zasiekami” – nasze cielesne reakcje wydają się nam nie mieć głębszego sensu, bo przecież „wszystko jest ok”. Jednak mądrość ciała polega na tym, że nasz mózg, a dalej idąc umysł, rejestruje nadal komunikaty z neuronów znajdujących się w ciele i reagujących na rzeczywistość oraz płynące z niego bodźce. To, że odetniemy się od uczuć, nie znaczy, ze przestają one istnieć – ulegają jedynie zablokowaniu. Dopuszczenie do głosu psychowzroczności pozwala na odblokowanie i otwarcie się na prawdę o tym, co ma wpływ na nas i jest ważne.
Skupiona uwaga pozwala korzystać ze świadomości w celu dokonania wyboru i wprowadzenia zmiany. Jednym ze sposobów na korzystanie ze skoncentrowanej świadomości w służbie pozytywnych rezultatów jest praktykowanie uważności. „Osoby praktykujące uważność mogą opisać słowami swoje wewnętrzne morze. Uważam, że jądrem tego procesu jest forma wewnętrznego „dostrojenia” do siebie, dzięki której ludzie stają się „najlepszymi przyjaciółmi siebie”. W książce odnajdziemy ciekawe porównanie skupionej uwagi do koła świadomości: poprzez metaforę koła rowerowego, gdzie środkowa piasta jest centrum świadomości, obręcz symbolizuje wszystko, na co człowiek kieruje uwagę, a szprychy kierowanie tej uwagi, klientowi łatwiej zrozumieć jest koncepcję uważności i wykonywać rożne ćwiczenia nią związane, między innymi dogłębną medytację, „skup się i wytrzymaj”, medytację spacerową.
Podczas podróży po biologicznym świecie mózgu niezwykle spodobało mi się porównanie mózgu do zamkniętej pięści – na tak prostej podstawie autor tłumaczy położenie i wzajemne zależności pnia mózgu, układu limbicznego i kory mózgowej przedczołowej. Muszę przyznać, że jest to łatwy i przyjemny do zapamiętania skrót, układający tę część wiedzy w poręczną całość i dzięki temu podczas lektury wiadomości na temat ich funkcji mogłam sobie łatwiej wszystko wyobrazić. Dostrzegałam również elementy wspólne z uwielbianym przeze mnie podejściem ACT, co również ułatwiało mi rozumienie pewnych treści. Historie z życia intrygują, jednocześnie wyzwalając refleksję i ułatwiając zrozumienie i wprowadzenie niektórych treści do praktyki. Podejście oparte na psychowzroczności da się stosować do różnych form terapii: indywidualnej i par, młodzieży, dorosłych i starszych osób. Myślę, że może ono zaciekawić osoby pracujące i lubiące mindfulness oraz ACT, jednocześnie opierając się w tym wszystkim na neurobiologicznych, udowodnionych mechanizmach działania ludzkiego mózgu.