„Chodzi lisek koło drogi,
Cichuteńko stawia nogi…”
Czy przywołałam wasze wspomnienia z dzieciństwa tą śpiewną rymowanką? Ja dobrze pamiętam ze swoich lat dziecięcych zabawę, której bohaterem był sprytny lisek. Pamiętam również tę ekscytację i oczekiwanie, kto będzie wybrany przez to niesforne zwierzątko. Można było się spodziewać, że każdy ma (teoretycznie) równe szanse na gonienie koleżanki / kolegi wokół kręgu. Jednak czy równe szanse ma każdy z graczy, który sięgnął po grę „Lisek Urwisek”? Przeczytajcie sami!
Kiedy zasiedliśmy do rozgrywki, pierwszym, co zwróciło naszą uwagę, były elementy gry. Nie ukrywam, że bardzo wzbogacają oraz uatrakcyjniają grę dla najmłodszych (bo już 5-letnich) graczy. Pionki w kształcie czapki detektywa, żetony wskazówek, a do nich dekoder, figurka lisa – to wszystko od razu przyciąga wzrok i powoduje powstanie w głowie pytania: z czym będziemy się mierzyć?
Odpowiedź jest prosta: z zagadką zaginionego ciasta. Otóż lisek zakradł się do chatki i zabrał z kuchni wypiek pracowitej gospodyni. Zadaniem graczy jest wcielenie się w detektywów i rozwikłanie zagadki, polegającej na odkryciu który z 16 podejrzanych lisów przywłaszczył sobie ciasto, zanim ukryje się on w swojej norce. Należy pamiętać o tym, że jest to gra kooperacyjna, co oznacza, że wszyscy muszą ze sobą współpracować.
Po rozłożeniu planszy i ułożeniu wszystkich elementów według wzoru z instrukcji, rozpoczęliśmy grę. Naszym zadaniem było zdobywanie żetonów wskazówek, które miały nas naprowadzać na poszukiwanego lisa. Co jest bardzo ciekawe, żetony te należy umieszczać w dekoderze i z jego pomocą odczytywać, czy obrazek na nim umieszczony, dotyczący wyglądu zewnętrznego (np. cylinder, okulary, parasol), pasuje do naszego poszukiwanego. Wykorzystując i zapamiętując te informacje, musieliśmy eliminować lisy, leżące wokół planszy, które nie pasowały do uzyskanych informacji i ostatecznie wytypować jednego, naszym zdaniem, winnego.
Zanim jednak doszło do „ujawnienia”, przechodziliśmy przez kilka tur, w których należało decydować, czy potrzebujemy kolejnej wskazówki (wtedy trzeba wyrzucić podczas 3 rzutów kośćmi 3 łapki lisa), czy raczej nowych podejrzanych (wówczas należało wyrzucić 3 symbole oka). W zależności od wyboru, sprawdzało się wskazówkę w dekoderze, w sposób dokładnie opisany w instrukcji, lub odkrywało nowe lisy i w oparciu o posiadane informacje decydowało się o ich pozostawieniu lub wyeliminowaniu z gry. Jeśli nie udało się wyrzucić 3 pożądanych symboli, figurka lisa przesuwała się 3 pola w kierunku kryjówki. Nasza rozgrywka zakończyła się, gdy byliśmy pewni kto jest Liskiem Urwiskiem i porównaliśmy nasz typ z kartą z dekodera – mieliśmy rację i wygraliśmy. Wygralibyśmy również wtedy, gdyby przy planszy pozostała jedna karta i zgadzała się z tą z dekodera. Gdybyśmy nie zgadli, pozostała karta nie była taka sama, jak ta z dekodera lub lis – figurka dotarłby do norki, przegralibyśmy.
Podczas rozmowy po zakończeniu gry doszliśmy do wniosku, że podczas niej mieliśmy przede wszystkim okazję do współpracy. Każde z nas miało różne możliwości dotarcia do wskazówek i dzięki dyskutowaniu, co jest bardziej korzystne dla drużyny – czy rzucanie kośćmi, by uzyskać wskazówkę, czy nowych podejrzanych – mogliśmy usprawnić proces odgadywania i przechytrzyć lisa, zanim dotrze do kryjówki. Niewątpliwie kooperacja jest jedną z lepszych form gier dla młodszych dzieci, gdyż wszyscy przegrywają lub wygrywają. Jeśli nasze dziecko ma problem z przeżywaniem przegranej, gra taka jak „Lisek Urwisek” pozwoli oswajać się z tym uczuciem i doświadczać go wspólnie z innymi graczami, co może być dla niego łatwiejsze. Dyskutowanie na temat taktyki pozwala przemyśleć i wyrazić własną opinię, a nawet podpowiedzieć coś innym.
Innym tematem do dyskusji może być właśnie „chytrość” i spryt. Jak w naszej rodzinie zapatrujemy się na te cechy? Czy są one potrzebne, pożądane? W jakich sytuacjach? Taka rozmowa może być odkrywcza dla starszych dzieciaków, jak również rodziców, gdyż pokaże ich poglądy, rozumowanie czy podejście do różnych sytuacji.
Spostrzegawczość, pamięć, logiczne myślenie czy planowanie to niektóre z umiejętności poznawczych, które są zaangażowane podczas całej rozgrywki, co sprzyja nie tylko najmłodszym graczom, ale również tym starszym. Najważniejszym jest jednak wspólnie spędzany czas w gronie bliskich osób: śmiech, frajda i zabawa to coś, co spaja wszystkich. Szczególnie, gdy trzeba przechytrzyć niezłego urwisa i chytrusa…
„…Cichuteńko się zakrada,
Nic nikomu nie powiada.”