Wybaczcie, jeśli tytuł zabrzmiał jak populistyczne hasło. Jest on często wykorzystywany w spotach reklamowych, kampaniach, programach rozrywkowych i może wydawać się płaski. Jednak taki nie jest. Słowa „jestem na tak” mogą kryć w sobie coś więcej, niż chwilowe nastawienie i opinię. Mogą być zgodą na wewnętrzny rozwój, elastyczność, podejmowanie prób mimo popełnianych błędów i czerpanie z tego wszystkiego satysfakcji. To po prostu „Mózg na tak”. Czyli koncepcja Daniela J. Siegela i Tiny Payne Bryson. Poleciliście mi tę książkę jako pierwszą lekturę wakacyjną i cieszę się, że się na nią zdecydowałam.
Ileż to razy pozostajemy zamknięci w sobie, niechętni, trwali w oczekiwaniu na negatywne zdarzenia, które nadejdą. To naturalne, ze względu na budowę naszych mózgów, które potrafią działać jak „radary na zagrożenie”. Jednak, chociaż potrafi to być tendencją, nie musimy zgadzać się na takie ograniczenie i możemy wychodzić poza to wycofanie i negatywizm, a kierować się ku nastawieniu na tak, czyli byciu ciekawym otaczającego świata, otwartym na relacje z ludźmi i wykorzystywanie całości potencjału mózgu. O tym wszystkim piszą wspomniani wyżej autorzy, których bardzo lubię. Lubię za lekki styl pisania, prosto tłumaczone zależności biologiczne i neurobiologiczne, ale również za mnóstwo przykładów i zachęcanie do wprowadzania zmian we własnym postępowaniu, co będzie skutkować pozytywną zmianą w funkcjonowaniu dzieci. I nie zaskoczę was zapewne gdy napiszę, że potrzebny jest do tego zintegrowany mózg. Co to znaczy? To, że różne obszary mózgu mogą łączyć się ze sobą strukturalnie i funkcjonalnie w taki sposób, aby skutecznie ze sobą współpracować i przez to człowiek będzie osiągać rezultaty zaspokajające jego potrzeby czy wartości. Dorośli mają możliwość wspierania swoich dzieci poprzez różne oddziaływania, dzięki czemu ich mózgi charakteryzować się będą stabilnością, spójnością, odpowiednim poziomem pobudzenia, elastycznością oraz zdolnością do adaptacji. Zwracanie uwagi dziecka na konkretne aktywności wzmocni jego rozwój w kierunku pełnego i witalnego życia. Jest na to kilka możliwości, a są one osadzone w 4 głównych składowych: empatii, odporności psychicznej, empatii i wglądzie.
Okej, a jak je rozwijać? Kilka przykładów poniżej.
Równowaga. To nic innego jak budowanie kompetencji umożliwiających powrót do balansu emocjonalnego. Polega na nawiązaniu więzi (przytuleniu, wysłuchaniu, empatycznemu towarzyszeniu) i przekierowaniu emocji tak, aby dziecko wróciło do strefy spokoju. Wtedy to można omawiać strategie skuteczne w radzeniu sobie z emocjonalnymi sytuacjami w przyszłości. Dbanie o równowagę to także pozostawianie dziecku czasu na przyjemności, relacje oraz kształtowanie wyobraźni dzięki czemu ładować będzie swoje mentalne baterie. Niezwykle istotny jest przy tym dobry, odpowiedni godzinowo sen, wprowadzanie aktywności fizycznej, zabawy, czasu na budowanie relacji, doznań wewnętrznych i skupienia na zadaniu. Jednym słowem: balans!
Odporność psychiczna. To wracanie do stanu równowagi po przebytych trudnościach, wytrwałość w dążeniu czy pokonywanie zdarzających się przeszkód. Jego kształtowanie polega na uczeniu dziecka reagowania receptywnego (czyli obserwowaniu, przyswajaniu i kontrolowaniu własnej reakcji) zamiast reaktywnego (reagowanie na bodźce bez wewnętrznej oceny i wyboru stosownej strategii). Pomocne tutaj będą wyważone działania i zachęcanie do podejmowania wyzwań, dostosowanych do strefy najbliższego rozwoju dziecka. Aby to ocenić warto kierować się wytycznymi takimi jak wiek i temperament dziecka, jaki aspekt sytuacji jest dla niego rzeczywiście problematyczny i czy ma ono narzędzia, które pozwolą mu powrócić do stanu równowagi.
Wgląd. Jak się domyślacie umiejętność ta polega na dostrzeganiu i rozumieniu swoich stanów wewnętrznych oraz wykorzystanie tej wiedzy do kontroli swoich emocji. Rozwijanie tej kompetencji to przede wszystkim uważna obserwacja. Obserwacja kontekstu, wyzwalaczy i reakcji po to, aby wybrać stosowną strategię poradzenia sobie. Przydatne będzie także spojrzenie z boku i zatrzymanie się, co pozwoli na chłodne spojrzenie na sytuację. Jak wypracować ten punkt zatrzymania się? Poprzez modelowanie, jak również można dziecku podpowiedzieć przypominajki, które sprowadzą je z emocjonalnych wyżyn do chwili tu i teraz oraz zatrzymania się przed wybuchem. Dodatkowym wsparciem będzie spojrzenie z dystansu i dzięki temu dostrzeżenie kilku opcji oraz ostatecznie wybór jednej z nich.
Empatia. Postrzeganie innych ludzi i rozumienie ich potrzeb oraz uczuć bez stapiania się z nimi. To umiejętność ważna z perspektywy skutecznego życia w społeczeństwie i warto ją kształtować od najmłodszych lat. Można ją rozumieć w formie „diamentu empatii”, na który składają się: przyjęcie perspektywy drugiej osoby, rezonans emocjonalny (czyli współodczuwanie), empatia kognitywna (rozumienie intelektualnie stanu drugiej osoby), empatia współczująca (wyczuwanie cierpienia i chęć jego uśmierzenia) i empatyczna radość (odczuwanie radości z powodu sukcesów drugiego człowieka). Warto brać pod uwagę wszystkie te aspekty jeśli chcemy uczyć dzieci empatycznego zachowania w stosunku do innych ludzi. Najlepiej by było, aby to w dorosłych dzieci widziały przykłady empatycznego zachowania (modelowanie) oraz doświadczały radości płynącej z pomagania innym. Takie zachowania łatwiej zapiszą się w pamięci i szybciej ulegną generalizacji. Zrobimy to poprzez zwracanie uwagi dziecka na potrzeby otoczenia, zachęcanie do reagowania zaciekawieniem na motywy postępowania innych. Warto również poszerzać słownik, który młody człowiek wykorzysta do empatycznego wyrażania wrażliwości na sytuację innych ludzi, czyli uczyć między innymi skutecznego słuchania, jak również „komunikatu ja”.
Pamiętanie o tych aspektach, jak również rozwijaniu „wewnętrznej iskry”, czyli połączenia unikalnych cech charakteru i doświadczeń, pozwala na pełny rozwój. „Powinniśmy raczej dopomóc dziecku zrozumieć, kim jest, aby sukces, jaki niewątpliwie osiągnie, wypływał z jego talentów i pragnień”. I w tym celu koncepcja „Mózgu na tak” jest jak najbardziej pomocna.
Sięgnijcie więc po tę książkę, jeśli ważne jest dla was to, aby wspierać dziecko w jak najlepszym rozwoju. To naprawdę pomocna i ciekawie napisana pozycja, która świetnie się sprawdzi jako wakacyjna lektura.