Kiedy zapada noc, a głowa dotyka poduszki, śpiący umysł nawiedzają piękne i niepowtarzalne wizje. Możemy w nich przeżywać najwznioślejsze chwile: podbijać szczyty, latać, być sławnymi, znanymi, bogatymi. Świat snów jest nieprzewidywalny, może przynieść ukojenie po całym, ciężkim dniu, jak również przerazić tym, co w nim zobaczymy. Perspektywa tajemniczości, ulotności i ciekawości kojarzonej z tym naturalnym stanem fizjologicznym ludzkiego organizmu, skłoniła mnie do sięgnięcia po grę o tym samym tytule.
Zanim pierwszy raz rozegrałam „Sen” (a wiele partii już za mną), czułam się zaintrygowana ilustracjami, które są zawarte na kartach. Piękne, niedopowiedziane, trochę niepokojące… Miałam nadzieję na terapeutyczne wykorzystanie ich podczas pracy z dziećmi. Nie zawiodłam się, jednak mój pierwotny zamysł uległ pewnej zmianie. Na początek warto jednak powiedzieć coś więcej o samej grze. Jak już wspomniałam, jest to pięknie ilustrowana gra karciana. Naszym zadaniem jest stworzenie snu z jak najmniejszą liczbą kruków. Kruk jest tutaj motywem przewodnim: czymś tajemniczym, mrocznym, co należy ograniczać i eliminować w swoim marzeniu sennym. Na każdej karcie, w górnym lewym rogu, jest napisana ilość kruków do niej przypisana. Należy je liczyć, przewidywać ile się ich ma lub ryzykować, zanim inny gracz krzyknie „Pobudka!” i runda się zakończy.
Podczas rundy każdy z graczy otrzymuje po 4 karty. Żaden z nich nie wie co się na nich znajduje, gdyż kładzie je stroną z krainami do dołu. Kiedy wszyscy już rozłożą swoje karty, każdy gracz może podglądnąć TYLKO 2 z nich i zapamiętać co się na nich znajduje. Z pozostałych kart tworzy się stos kart zakrytych, a obok niego kładzie się jedną kartę, będącą początkiem stosu odkrytego. Podczas swojego ruchu gracz ma do wyboru:
- pobranie karty ze stosu odkrytego i zamienienie jej z jedną ze swojego snu – zamieniona karta ląduje na stosie kart odkrytych;
- pobranie karty ze stosu zakrytego i wykonanie jednego z trzech działań: zamienienie jej z jedną kart ze swojego snu, odłożenie jej na stos kart odkrytych lub wykonanie specjalnego działania pobranej karty.
Potem następuje zakończenie ruchu i kolej na drugiego gracza. Jak wspomniałam wyżej, runda toczy się do momentu, gdy któryś z graczy powie hasło „Pobudka!”. Oznacza ono, że osoba wypowiadająca te hasło jest pewna, że ma najmniejszą liczbę kruków w swoim śnie. Jeśli się pomyli, dostaje 5 punktów karnych do sumy kruków z jej kart. Rozgrywka toczy się do momentu, w którym ktoś z graczy osiągnie liczbę 100 kruków – czyli przegrywa.
Moim zdaniem „Sen” ma różne zastosowania terapeutyczne. Jego karty mogą stanowić niebanalny początek rozmowy o nastroju czy stanie psychicznym naszego rozmówcy: „Jak dzisiaj wygląda twój wewnętrzny świat?” Czy jest spokojny, przytulny i puchaty jak kotek z karty zero-krukowej? Czy nacechowany pośpiechem jak zegarek z karty cztero – krukowej? A może niepokojący i dziwny jak ryby z karty ośmio – krukowej? Oczywiście to są moje interpretacje tych kart, wy i wasi klienci / uczniowie możecie w całkiem inny sposób nadać znaczenie tym obrazom. Idąc tym tropem, można kontynuować temat i zapytać o sny / koszmary, towarzyszące naszym młodym rozmówcom; o jakość ich snu, porę zasypiania, ogólną higieną z nim związaną – wiemy przecież, że sen i jego zaburzenia są jednym z sygnałów towarzyszących pogorszeniu stanu psychicznego (UWAGA! pamiętajmy przy tym o naturalnym fakcie zmian w mózgach naszych nastolatków oraz o ich zapotrzebowaniu na większą ilość snu w związku ze zmianami w wydzielaniu melatoniny w ich organizmach). Gra może stanowić wprowadzenie do rozmowy również o zmianach w trybie funkcjonowania czuwanie – sen: dopasowywania pór dnia i nocy do konkretnych czynności, dokonywania świadomych i zrozumiałych dla klienta zmian w dobowym rytmie organizmu.
Także motyw przewodni może stanowić podwaliny do rozmowy o trudnych elementach w życiu człowieka. Kruk jest tutaj symbolem tajemniczości, mroku, czegoś niedopowiedzianego. Pytanie „Co lub kto jest twoim krukiem?” skierowane w odpowiedniej chwili (oraz kiedy mamy nawiązaną relację terapeutyczną) do nastoletniego klienta, może dać początek rozmowie o napotykanych trudnościach oraz poszukiwaniu rozwiązań, które w rezultacie ułatwią wypowiedzenie hasła „Pobudka!”.
Świetnie, ze tutaj trafiłam. Ta gra leży u mnie w szufladzie od dawna, a szkoda! Dziękuje,ze posunęłas mi inspiracje do jej wykorzystania!