Zapraszamy na pokład!

Zapraszamy na pokład!

„Dziękujemy za wybór naszych linii lotniczych. Życzymy przyjemnego lotu” Kto z nas pamięta jeszcze takie pokładowe powitanie stewardessy? Czas, kiedy można było w swobodny sposób przemieszczać między krajami, bez stresu i pełnego napięcia zastanowienia czy nasze wakacje / urlop będą wydarzeniem przyjemnym i bezpiecznym jednocześnie? Rzeczywistość doświadcza nas w trudny sposób, również te osoby, które uwielbiały podróżować. Duża część z nas żyje nadzieją na powolny powrót do stabilnej i przewidywalnej rzeczywistości, w której będziemy ponownie beztroskimi turystami. Póki jednak musimy być bardziej ostrożni, alternatywą dla nas mogą stać się podróże „palcem po mapie”, zdjęcia… i gra planszowa. Być może „Boarding” nie zastąpi pięknych widoków Sewilli, ale pozwoli chociaż przez chwilę poczuć atmosferę hali odlotów i pokładu samolotu.

 

 

Kiedy otworzycie pudełko z grą, ujrzycie plansze z repliką pokładu samolotu. Waszym zadaniem jest przydzielanie miejsc pasażerom w taki sposób, aby uzyskać jak najwięcej punktów. Nie jest to jednak łatwe, bo podróżujący mają swoje preferencje: zakochani chcą siedzieć razem, dzieci wymagają opieki dorosłych, a biznesmeni, turyści i ekolodzy lubią towarzystwo kolegów po fachu. Kiedy układ siedzących obok siebie nie pozwala wam na usadzenie kolejnych osób, można skorzystać z opcji wypraszania pasażerów z pokładu, jednak trzeba być rozważnym przy takim wyborze – powoduje on punkty ujemne, doliczane na koniec rozgrywki. Kolejną ważną informacją jest to, że puste fotele również przynoszą straty – za każdy zapłacimy punktem ujemnym. Jak więc widzicie logika, taktyka i myślenie przestrzenne będą waszymi przyjaciółmi podczas rozgrywki.

 

 

Każda runda wygląda podobnie. Gracz wybiera jedną z czterech kart pasażerów (pierwsza jest zawsze darmowa, za każdą kolejną trzeba zapłacić; warto również zwracać uwagę na to, czy w rogu nie ma działań specjalnych, których znaczenie znajdziemy w instrukcji), pobiera znaczniki podróżujących w odpowiednim kolorze (czerwony to zakochani, biały – dzieci, niebieski – biznesmeni, żółty – turyści a zielony to ekolodzy) i rozmieszcza ich na swojej planszy zgodnie z zasadami (są to między innymi takie, że kartę pasażerów można dowolnie obracać, a także fakt, że jedno miejsce zajmuje jedna osoba). Następnie odkłada kartę obok siebie lub do pudełka i porządkuje pozostałe, leżące na stole. Gra toczy się do momentu wyczerpania znaczników pasażerów w dowolnym kolorze. Wtedy gracze odbywają ostatnią rundę, aby mieć ich po równo i następuje podliczenie punktów. Poza wariantem podstawowym, który właśnie opisałam, istnieje również wersja trudniejsza (w której biorą udział karty trudne lub wydarzeń) oraz dla jednej osoby.

 

 

Poza oczywistymi walorami dla rozwoju i doskonalenia funkcji poznawczych naszego umysłu widzę w tej grze szansę na rozmowę o marzeniach i pragnieniach naszych starszych (od 10.tego roku życia) dzieciaków. Będąc na nauczaniu zdalnym przeżywają oni ograniczenie w postaci przebywania w czterech ścianach swojego domu. Jednym z uczuć, które mogą im towarzyszyć, jest frustracja z powodu ograniczenia ich mobilności i możliwości. Wykorzystując motyw gry damy upust wyobraźni i zaczniemy rozmawiać: „No dobrze, a wyobraź sobie, że jesteś na pokładzie tego samolotu – gdzie polecisz? Kogo ze sobą weźmiesz?”. Idąc dalej tym tropem, możemy poruszyć temat tego, co młody człowiek zostawiłby w kraju: jakie sytuacje, wydarzenia, osoby. Od czego / kogo chciałby odpocząć. Jakie jest miejsce, do którego chciałby się udać – czy jest to miejsce konkretne, realne ( jak Paryż czy Australia), czy raczej istniejące tylko w wyobraźni? W jaki sposób spożytkowałby wolny czas będąc już tam, gdzie sobie wymarzył – czego by szukał, co oglądał, co robił? Kiedy chciałby wrócić i z jakimi doświadczeniami, a może nawet nowymi cechami? Jak widzicie pytań jest wiele, wszystko zależy tylko od tego, jak poprowadzicie rozmowę… i oczywiście od otwartości na nią ze strony młodego człowieka.

 

Ja na pewno wiem jedno: ta logiczna gra pozwoliła mi się przenieść w wyobraźni w podróż do miejsca, które zawsze chciałam odwiedzić i mam na to jeszcze nadzieję. Tym miejscem jest Australia.

 

A gdzie wy chcielibyście się udać?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij